poniedziałek, 28 listopada 2016

Wiek cudów

Post nie pojawił się w weekend,ponieważ byłam całkowicie pochłonięta nauką. Ja i nauka to taki trochę oksymoron,ale miałam dziś kolokwium z socjologii,więc nie miałam innego wyjścia jak po prostu się nauczyć. W każdym razie dziś znalazłam dla Was trochę czasu i pojawi się spóźniona weekendowa recenzja.

Dziś o "Wieku cudów" Karen Thompson Walker. Oczywiście pierwsze co przykuło moją uwagę,to bardzo ładna okładka,cudowna wręcz . Od razu wpadła mi w oko. Jednak okładka nie jest tutaj najważniejsza a treść! Lektura jest dość głęboka i przejmująca według mnie. Historia Julii-głównej bohaterki i narratorki książki przedstawia przede wszystkim ludzkie zachowania w obliczu globalnej katastrofy, pokazuje nam jak ważny jest wewnętrzny spokój i równowaga. Opowiada o przetrwaniu,strachu,cierpieniu i samotności,jak również o młodzieńczej miłości.


















Opis z tyłu książki: Dobrze pamiętam dzień, kiedy ogłosili to publicznie: nastąpiła zmiana, „spowolnienie”. Dni i noce wciąż się wydłużały. Odmierzanie czasu za pomocą zegarów i kalendarza straciło sens.
Świat się zmieniał, lecz nie wszystko zmieniało się razem z nim. Nowy rok szkolny zaczął się tak jak zawsze, choć kazano nam ignorować dzwonki. A ja nie przestałam marzyć o tym, iż pewnego dnia Seth na mnie spojrzy. Nawet kiedy miesiąc zamienił się w siedem zachodów słońca, właśnie to było najbardziej niewiarygodne: „Julia!”, dwie sylaby mojego imienia wykrzyczane przez niego na wietrze.
Jak silne mogą być uczucia, kiedy równowaga między światłem a ciemnością ulega całkowitemu rozchwianiu? Czy jest sens nadal kochać, przyjaźnić się, wybaczać, być wiernym, skoro jutro może nigdy nie nadejść?

Według mnie książka godna polecenia,warto przeczytać. Jest przyjemna i napisana bardzo prostym językiem. "Wiek cudów" zamawiałam w internetowej księgarni znak.com.pl. Często są promocje i można trafić na bardzo tanią książkę. Ostatnio udało mi się kupić "Prawda o dziewczynie" za jedynie 3,90zł, z przesyłką wyszło mi około 10 zł.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Arno Strobel "Istota"

Witajcie kochani! Jak Wam minął ten tydzień? Mi dość szybko,z czego bardzo się cieszę! Z uwagi na to,że piątek był wolny,ominęły mnie zajęcia z angielskiego. Weekend troszkę dłuższy był,a ja miałam pełno nauki,więc post przesunął się o jeden dzień z powodu brak czasu.

Dziś recenzja jednej z moich ulubionych książek! Psychothriller "Istota" Arno Strobela czytałam dość dawno,ale bardzo mnie zachwyciła. Naprawdę jest mocna,trzymająca w napięciu. Akcja rozkręca się już na pierwszych stronach i trwa dosłownie do ostatniej strony. Ciężko było mi się od niej oderwać,dlatego bardzo szybko ją przeczytałam, a zakończenie mnie trochę zaskoczyło. Muszę zaopatrzyć się w inne książki tego autora,czuje,że mogą mi przypaść do gustu.
Ta książka również pochodzi z biedronki jak i ta z poprzedniego postu^^

Tutaj macie krótkie streszczonko: Policja w Akwizgranie dostaje anonimową informację o porwaniu małej dziewczynki. Komisarze Seifert i Menkhoff przeżywają szok, kiedy okazuje się, że ojcem dziecka ma być doktor Joachim Lichner, psychiatra, którego kilkanaście lat wcześniej po spektakularnym procesie poszlakowym wsadzili do więzienia za zamordowanie małej dziewczynki.
Lichner wypiera się wszystkiego, nawet tego, że w ogóle ma dziecko, i podobnie jak przed laty zapewnia o swojej niewinności. Czyżby ktoś znów chciał go wrobić? Dlaczego komisarz Menkhoff tak zaciekle stara się udowodnić mu kolejną zbrodnię? I czemu doktor coraz bardziej plącze się w zeznaniach, gdy tylko dotyczą one jego dawnej kochanki? Rozpoczyna się bezwzględny pojedynek psychologiczny…
Arno Strobel podejmuje wyrafinowaną grę z czytelnikiem, opowiadając historię ustami komisarza Seiferta, w dwóch coraz bardziej zacieśniających się planach czasowych. Za każdym razem kiedy wydaje się nam, że zbliżamy się do prawdy, autor myli tropy, a pod spodem ukazuje się drugie dno. A potem trzecie…

"Pod pojęciem istoty rozumie się niezmienną cechę, którą wszystko, w tym również człowiek, bezwzględnie musi posiadać, aby istnieć... [...] prawdziwa istota może być poznana jedynie za pomocą rozumowania." 

Mimo,że świetna książka na początku ciężko mi się ją czytało,gdyż zdarzenia teraźniejsze przeplatają się z przeszłością praktycznie przez całą książkę i naprawdę bardzo łatwo jest się przez to pogubić, więc trzeba być bardzo skupionym podczas lektury. Chętnie obejrzałabym ekranizację. Oczywiście jak najbardziej polecam tą książkę,naprawdę warto przeczytać.

niedziela, 6 listopada 2016

Joy Fielding "Zawsze ktoś patrzy"

Na pierwszy ogień idzie "Zawsze ktoś patrzy" Joy Fielding. Akurat na tą książkę trafiłam w biedronce i bodajże zapłaciłam za nią 24,99. Właściwie to większość książek z mojej skromniej biblioteczki mam właśnie z biedronki. Tam naprawdę można znaleźć coś ciekawego i do tego po okazyjnej cenie. Z czytaniem tej książki trochę mi zeszło,a to dlatego,że studiuje i w ciągu dnia nie mam zbyt dużo czasu.

Książka "Zawsze ktoś patrzy"opowiada historię pani detektyw Bailey Carpenter,która uwielbia swoją pracę. Akcja zaczyna szybko,bo już na samych początku Bailey pada ofiarą gwałtu podczas jednego ze swoich nocnych śledztw. Po tym wydarzeniu jej życie zmienia się diametralnie,a każdy napotkany przez nią mężczyzna staję się potencjalnym podejrzanym,gdyż podczas napaści nie widziała twarzy swojego oprawy. Z każdym dniem Bailey czuje,że coraz bardziej wariuje,miewa koszmary i ataki pani,przez co praktycznie nie wychodzi z mieszkania. Któregoś dnia Bailey zdaje sobie sprawę, że jest obserwowana przez dziwnie zachowującego się sąsiada z naprzeciwka. Jej podejrzenia są jednak lekceważone przez policję, więc pokrzywdzonej kobiecie zostaje tylko jedno,postanawia samodzielnie zdobyć dowody obciążające sprawcę. Okazuje się to jednak trudniejsze i niebezpieczniejsze niż można by się spodziewać. 
Wielką zaletą książki Joy Fielding jest to,że przez cały czas trzyma w napięciu,a wyobraźnia działa na pełnych obrotach. Podczas czytania również ja próbowałam rozwikłać tą zagadkę,kto jest sprawcą. Okazuję się nim osoba,według mnie,poza wszelkimi podejrzeniami. Dlatego polecam ją przeczytać, naprawdę świetny thriller.
























Znacie tą książkę lub ją czytaliście? Co o niej myślicie?

Do napisania!
B. 

środa, 2 listopada 2016

A new beginning

Hej! Chyba nie muszę mówić co będzie tematem przewodnim tego bloga? ;) Po tytule każdy powinien się domyślić,że chodzi o...książki! Kto zgadł ręka do góry. Z uwagi na to,że dużo czytam zdecydowałam się na stworzenie bloga o takiej tematyce,myślę,że to dość dobry pomysł. Wiem,że jest masa podobnych stron i blogów,gdzie możecie znaleźć recenzje książek, warto poczytać więcej opinii zanim się sięgnie po daną książkę.
Na razie mam zamiar posty dodawać w weekendy,bo z uwagi na to,że studiuje, w tygodniu nie mam tyle czasu na bloga,który zabiera naprawdę sporo czasu. Wiem,bo to nie jest mój pierwszy blog. Od kilku lat prowadzę bloga o tematyce lifestyle,ale o tym może kiedy indziej.
Mam nadzieję,że będziecie tu zaglądać.
Najbliższa recenzja pojawi się w ten weekend!

























Do  zobaczenia!
B.